-

Tytus : "...czasem pion daje mata"

Kiedy się dawniej pościło, czyli o zapomnianych suchych dniach Cz.2. Suche Dni Wiosenne

Usuwają się coraz bardziej z pamięci ludzi pokutne praktyki na początku każdej nowej pory roku. Młodzi o nich nic nie wiedzą, starsi zapomnieli, a i duchownym katolickim ta wiedza wydaje się być obca. Suche dni, bo taką nazwę noszą kwartalne modły i posty, miały niebagatelny wpływ na obyczajowość postną całego chrześcijaństwa.

Quatuor tempora (łac. suche dni) jako zwyczaj pokutny na rozpoczęcie czterech pór roku, sięgał czasów Ojców Kościoła (okres pierwszych wieków chrześcijaństwa). Suche dni to trzy dni w tygodniu: środa, piątek i sobota. Poświęcano w nich Bogu poszczególne okresy uprawy roli. Z tych dni najważniejsza była sobota, w którym to dniu najczęściej wyświęcano nowych księży. W ciągu roku były Suche Dni Zimowe, Wiosenne, Letnie i Jesienne. Podczas tych dni obowiązywał post ścisły, czyli ilościowy (tylko trzy posiłki dziennie, w tym jeden do syta) i jakościowy (bez mięsa).Formę, która przetwała do połowy lat 60 XX wieku, zapoczatkował papież Grzegorz VII (1073-1085) znany z reform gregoriańskich i konfliktu z królem niemieckim i późniejszym cesarzem Henrykiem IV (zm. 1106).

Wprawdzie za oknem widać śnieg i mrozy nie odpuszczają, ale po pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu rozpoczyna się wiosna. Tak nie pomyliłem się. Nie jest to wiosna ani astronomiczna, ani kalendarzowa, lecz liturgiczna. Świadczą o tym Suche Dni Wiosenne, które przypadają w tym tygodniu. Jeszcze raz przypomnę: środa, piątek i sobota. Rolnicy przygotowują się do prac polowych, do rozpoczęcia siewów, a chrześcijanie do wzrostu duchowego, do przyjęcia Słowa Bożego głoszonego w tym pokutnym okresie. 

Okres Wielkiego Postu uzależniony jest od daty Wielkanocy, która przypada w pierwszą Niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca, czyli w okresie 22.III- 25. IV. Określenie daty tego Największego Święta Chrześcijańskiego rzutuje na wcześniejszy post i późniejsze uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, Zesłania Ducha Świętego, Niedzieli Trójcy Świętej i Bożego Ciała. Z tej racji, że w tym roku jest wczesna Wielkanoc (1 kwietnia), wcześnie też wypadł okres Świętego Postu. A więc i wiosna jest wczesna. Wiosenne Suche Dni zostały wprowadzone w liturgii katolickiej jako ostatnie po zimowych, jesiennych i letnich. Nie miały też wielkiego znaczenia postnego, ponieważ i tak był Wielki Post. A kiedyś poszczono bardzo surowo. Środa, piątek i sobota Wielkiego Postu były to dni postne i bezmięsne. Mięso jedzono jedynie jeden raz podczas głównego posiłku w poniedziałek, wtorek i czwartek. W niedziele nie poszczono (Kto pości w niedzielę ten poganin i "Etrusek").

Fioletowy jest kolorem szat liturgicznych tak Wielkiego Postu, jak i Suchych Dni Wiosennych. Zdublowany fiolet, jak mówią niektórzy.

Środa Suchych Dni Wiosennych poświęcona była NMP, która nazwana była Świątynią, w której Bóg stał się kapłanem (Proklus z Konstantynopola, patriarcha, zm. 446). Msza Święta, czytania mszalne (Księga Wyjścia: Wj 24, 12-18; 3 Księga Królewska: 3Krl 19, 3-8), i Ewangelia (Mt 12, 38-50) wskazywały, że droga do zmartwychwstania prowadzą przez pokutę, modlitwę i post, który ma wielkie znaczenie w walce ze złym duchem. Kościołem stacyjnym Rzymu była bazylika NMP Większej.

Piątek Suchych Dni Wiosennych był, podobnie jak wszystkie piątki Wielkigo Postu i roku, dniem pokuty, umartwienia i błagania Boga o zmiłowanie nad ludem. Do tego nawiązywały: czytanie mszalne z proroka Ezechiela (Ez 18, 20-28) i Ewangelia o uzdrowieniu chorego przy sadzawce Betsaida (J 5, 1-15). Szczególną wymowę miał graduał, śpiewany po czytaniu: Ratuj, Boże, sługę twego, który Ci zaufał. Słuchaj, o Panie, modlitwy mojej. (Ps 85, 2 i 6). Wyraża się w nim ogromna nadzieja do Boga, Stwórcy i Odkupiciela. Kościołem stacyjnym była Bazylika 12 Apostołów.

Niegdyś w Rzymie liturgia sobotnia Suchych Dni Wiosennych (zresztą nie tylko wiosennych, ale i zimowych, letnich i jesiennych) trwała całą noc, aż do rana w niedzielę, podczas której udzielano święceń kapłańskich. Bazylika Św. Piotra była miejscem, gdzie celebrował Ojciec Święty. Pozostałością tej uroczystej celebracji liturgicznej było pieć lekcji, czyli czytań oraz Epistoły, czyli Listu Św. Pawła:

I. z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 26, 12-19) o dziesięcinie;

II. ponownie z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 11, 22-25) o wierności Bogu;

III. z 2 Księgi Machabejskiej (2Mch 1, 23-26, 27), jest to piękna modlitwa;

IV. z Księgi Mądrości (Mdr 36, 1-10**) jest prośbą o zmiłowanie Boskie nad ludem;

V. z Proroka Daniela (Dn 3, 47-51) o wybawieniu Azariasza z pieca ognistego i hymn Trzech Młodzieńców (Dn 3, 52-56);

Epistoła z 1 listu do Tesaloniczan (1Tes 5, 14-23) o chęci rychłego zobaczenia Chrystusa.

Ewangelia opowiadała o przemienieniu Jezusa na Górze Tabor (Mt 17, 1-9).

W związku z tym, że w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu przypadały suche dni, to II Niedziela Wielkiego Postu nazywana była Niedzielą Suchą.

W całym Kościele obchodzono ten święty czas kwartalnej pokuty, aż do nieszczęsnych dni po Vaticanum Secundum. Papież Paweł VI (1963-78), podczas prac nad nowym kalendarzem liturgicznym, kwestię suchych dni dał gestii konferencji episkopatów krajowych. W Polsce usunięto suche dni wprowadzając w ich miejsce kwartalne dni modlitw i nazywa się je Dniami modlitw o ducha pokuty i przypadają od Środy Popielcowej do I Niedzieli Wielkiego Postu, czyli jest to środa, czwartek, piątek i sobota. Nie mają nic wspólnego z dawnymi Suchymi Dniami i dawniejszymi celebracjami liturgicznymi.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

*[w Biblii Tysiąclecia jest to 1 Księga Królewska, gdyż w Biblii Jakuba Wujka wcześniejsze dwie księgi Starego Testamentu tj. 1 i 2 Samuela miały tytuł Księgi Królewskie, odpowiednio 1 i 2]

**[w Biblii Tysiąclecia jest to Mądrość Syracha Syr 36, 1-10]

***O kolorze fioletowym w okresie Wielkiego Postu:

http://saintbedestudio.blogspot.com/2016/02/violet-or-purple-colours-of-penitential.html

http://saintbedestudio.blogspot.com/2016/02/violet-or-purple-2.html

 



tagi: suche dni  wiosna  wielki post 

Tytus
20 lutego 2018 11:30
12     3624    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

pink-panther @Tytus
20 lutego 2018 13:08

Bardzo ważna notka. Do skopiowania. Wielkie dzięki.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Tytus
20 lutego 2018 16:35

Dzięki, dodaje sił, szczególnie, że jesteśmy na samym początku :)

zaloguj się by móc komentować

Tytus @pink-panther 20 lutego 2018 13:08
20 lutego 2018 20:10

Bóg zapłać!

To wszystko się bierze stąd, że lubię przeglądać stare modlitewniki i czasem coś ciekawego się wypatrzy. A w domu już mnie mają dość, jak opowiadam o jakichś starych zwyczajach liturgicznych. Męczę więc tym teraz Szanownych Czytelników na Szkole Nawigatorów ;) 

zaloguj się by móc komentować

Tytus @parasolnikov 20 lutego 2018 16:35
20 lutego 2018 20:15

Początki zawsze są trudne.

Znam takich, którzy od kilku już lat stosują w Wielkim Poście praktyki postne znane dawnymi czasy. Da się. Ale mięsożercom, jak ja, jest ciężko.

Życzę wytrwałości!

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Tytus 20 lutego 2018 20:10
20 lutego 2018 20:19

a ja lubie opowiadac jak w młodości stare tomiska Mszałów łacińskich ważących po kilkanaście kilo jako ministranci musieliśmy na plecach podtrzymywać podczas odprawiania Mszy św. jak ksiądz wiernym chciał coś wspomnieć o treści bezpośrednio z Mszału; na Kazimierzu [w zasadzie wtedy to odrębne miasto] w Krakowie, w wiekach wcześniejszych jedną z kar dla Żydow za oszukańcze praktyki np. w handlu było dźwiganie ciężkich ksiąg podczas procesji Bożego Ciała

zaloguj się by móc komentować

Tytus @qwerty 20 lutego 2018 20:19
20 lutego 2018 20:45

Wspaniałe ma Pan wspomnienia, taki Mszał rzeczywiście ważył sporo.

Ostatnio na strychu kościoła w mojej parafii rodzinnej znalazłem taki mszał z końca XIX wieku. Kilku stronic brakuje, ale ślicznie wygląda. Z tego co pamiętam to wydany był w Wiedniu. Najciekawsze są doklejane stronice z polskimi świętymi, zwłaszcza tymi krakowskimi. Widać, że dbano o zgodność z lokalnym oryginałem z Krakowa.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Tytus
20 lutego 2018 21:23

I takie rzeczy mają smak, w odróżnieniu od tych reklamowanych od pięćdziesięciu lat, nudnych i smaku pozbawionych. Ale niektórzy potrzebowali takie piękne tradycje wyrzucić, bo podobno nie przystawały do tak zwanej mentalności współczesnego człowieka. Inne rzeczy też musiały zostać wyrzucone, np. to, że ministrant całuje dłoń kapłana, gdy podaje mu biret lub kadziło.

Inne świadectwo tak zwanego udzisiejszenia soborowego: w przygotowanych normalnych schematach znalazł się liczący dwa akapity dokument De Ecclesia militante, który niektórym bardzo się nie spodobał i został zastąpiony rozwlekłym i heretyckim dokumentem Lumen gentium. Kościół wojujący trafił do piwnicy razem z suchymi dniami. Ale wychodzi z podziemi między innymi za sprawą akcji różańców do granic lub różańców na wybrzeżach. Najpierw Polska, potem Włochy, Irlandia, Stany Zjednoczone Ameryki, wkrótce Anglia, Szkocja, Walia, Australia i Francja.

zaloguj się by móc komentować

Tytus @krzysztof-laskowski 20 lutego 2018 21:23
21 lutego 2018 08:34

Tradycja przedsoborowa jest solą, która nigdy nie zwietrzała, w przeciwieństwie do różnych nowości.

Już w nowym rycie sakramentu bierzmowania widać odejście od Kościoła Walczącego. Nie ma dotknięcia twarzy bierzmowanego, na podobieństwo pasowania na rycerza. No i młodzieży ciężko walczyć i nie zapomnieć do kogo się należy. Już nie mówiąc  o innych sakramentach (zwłaszcza chrztu).

Posprzeczałem się ostatnio z kapłanem o stażu 50-cio letnim, który wspominał jak się dawniej odprawiało, ale sceptycznie nastawionego jeśli chodzi o powrót do przedsoborowej praktyki. Ja stałem na twardym stanowisku, że wszystko stare powróci.

Poza tym myślę, że w dzisiejszych czasach w dobie internetu, nie dałoby się przeprowadzić takich reform jakie się dokonały za Pawła VI. Sprzeciw byłby większy i większe zjednoczenie obozu Tradycji. Koniec lat '60 był ostatnim terminem na tego typu sprawy.

Pozdrawiam!

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Tytus 21 lutego 2018 08:34
21 lutego 2018 10:34

Tradycja wraca z wielkim przytupem, co niektórym wydaje się niezrozumiałe, a okazuje się bardzo proste. Ci, którzy świadomie, twardo i nieprzejednanie stoją po stronie heretyckiego udzisiejszenia, zazwyczaj należą do pokolenia twórców udzisiejszenia i odczuwają z nieszczęsnymi zmianami więź emocjonalną. Oni stanowią dość nieliczną grupę, która zwodzi duchownych i wiernych przekonanych o konieczności zachowywania posłuszeństwa szerzycielom udzisiejszenia. Tymczasem Tradycja powoli rośnie w siłę wśród ludzi kilkunasto-, dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestoletnich, którzy przyszli na świat w dobie posoborowej katastrofy i nie czują się emocjonalnie związani ani z literą, ani z duchem udzisiejszenia. Wkrótce dojdzie do starcia, w którym po jednej stronie staną dążący do zjednoczenia prawie wszystkich wyznań szerzyciele udzisiejszenia, a po drugiej staną tradycyjni katolicy. Ci drudzy będą wszelako musieli liczyć się z perspektywą takich prześladowań, jakich świat nie widział.

Z Panem Bogiem

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Tytus
21 lutego 2018 10:52

Dzięki za ten tekst

.

 

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Maryla-Sztajer 21 lutego 2018 10:52
21 lutego 2018 11:46

Cała przyjemność po mojej stronie.

Niech Pan Bóg błogosławi!

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować